Z perspektywy Mary
Wstałam o piątej rano.
Nina i Amber jeszcze spały. Zeszłam na dół do salonu , zabrałam ze sobą książkę "Tajemnica Alison".
Usiadłam na sofie i zaczęłam czytać.
Książka bardzo mnie wciągnęła , nie zauważyłam nawet gdy wszyscy weszli do jadalni.
Czytałabym dalej gdyby nie Alfie mi nie przerwał .
- Kujonka!!!
Bardzo mnie to wkurzyło.
Odłożyłam książkę i wyszłam z internatu .
Po drodze do szkoły spotkałam Nicholas'a .
- Hej . powiedział
- Hej ... jeżeli masz zamiar się ze mnie śmiać jak Alfie to żegnam.
- Nie! Przecież jeżeli się dobrze uczysz to nie znaczy że jesteś kujonkom.
- Wiem . Po prostu będę ignorować Alfiego.
- Lubię Alfie'go , ale trochę przesadził . Tak w ogóle to wiem jak się czujesz...
- Skąd ty możesz wiedzieć...
- Większość mnie tu ignoruje.Tak jak bym był powietrzem .
- Ja mam tak samo.
- Może spotkamy się gdzieś po szkole ? powiedział.
- Noo ... dobra . odpowiedziałam nieśmiało
- To gdzie?
- Nie wiem , ty wybierz jakieś miejsce.
- No to może w tej kawiarni , nie daleko szkoły?
- Dobra , to o 14. A teraz chodźmy już na lekcje bo się spóźnimy.
***
- No proszę , Maro i Nicholasie . Dwie minuty uratowały was przed spóźnieniem .
Macie więc duże szczęście .
- Przepraszamy.
- Dobra , siadajcie . Będziemy dziś mówić o historii Egiptu . W domu będziecie musieli zrobić w parach projekt właśnie na ten temat . Więc proszę słuchać uważnie , nim przejdziemy wyznaczę was w pary.
- Amber i Nina
- Fabian i Alfie
- Patricia i Eddie
- Jerome i Joy
- Nicholas i Mara.
Na projekt macie dokładnie tydzień .
- Fajnie że robimy razem ten projekt . powiedział szeptem Nicholas
- Yhym.
Z perspektywy Patrici
Czy ja na serio jestem skazana na Eddiego ?
*pip*
- Kto ma włączony telefon?! powiedziała pani Andrews.
To był mój telefon . Oczywiście nie powiem jej tego , bo już bym go nie zobaczyła nigdy...
Ciekawe co tym razem wymyślił ten gościu...
***
Wreszcie nadszedł oczekiwany dzwonek . Ta baba tak przynudzała.
Gdy tylko wyszłam z klasy , sprawdziłam wiadomość.
"Wybrana , liczę że przyjdziesz na to spotkanie. Będę tam czekać , tylko pamiętaj żebyś przyszła sama! Będzie nie fajnie jeżeli nie przyjdziesz... ~R "
***
Gdy skończyły się lekcję miałam iść na to spotkanie... Ale po drodze dogonił mnie Eddie.
- Dokąd idziesz ? Internat jest w tą stronę.
- Wiem ... Chcę się po prostu przejść . skłamałam .
- W takim razie przejdę się z tobą.
- Nie możesz! To znaczy , po co ? Muszę być sama.
- Jak to musisz . Umówiłaś się z kimś?
- Nie no skąd ! Zresztą , z kim niby?!
- Nie wiem...Dobra to idź .
- No idę.
Chciałam żeby Eddie ze mną poszedł , bo trochę się bałam . Przecież to jest jakiś obcy człowiek...
No ale nie powiem mu prawdy.
Z perspektywy Eddiego
Wydawało się to dziwne . Po co niby miałaby się przejść . Postanowiłem iść za nią , ale tak żeby mnie nie zauważyła .Gdy doszła do wypalonego drzewa , zatrzymała się . Ja natomiast schowałem się w krzakach
Stał tam jakiś facet . Ciężko było zobaczyć jego twarz , ponieważ krzaki mi zasłaniały .
Widziałem że Patricia z nim rozmawia . Starałem przysłuchać się rozmowie.
- To ty jesteś tym 'R'?
- Tak . Nazywam się Rufus .Ale nikomu nie podawaj mojego imienia.
- Niby czemu ?
- Nie czas na pytania , wchodź do samochodu .
- Po co do samochodu ?! Człowieku ja cię nawet nie znam. Miałeś mi wyjaśnić , tak jak pisałeś w tej wiadomości...
Matko! To Rufus! Czego on chcę od Patrici!
Muszę ją szybko jakoś stamtąd zabrać!
Podbiegłem od tyłu i przewaliłem Rufusa .
- Patricio , uciekaj ! Ten człowiek to po prostu psychopata.
Gdy zaczęła się oddalać ja również uciekłem . Rufus nadal leżał przewalony.
Z perspektywy Patrici
Popełniłam błąd że zaufałam jakiemuś Rufusowi i poszłam na to spotkanie . Chciał mnie po prostu porwać bo jestem niby jakąś 'wybraną' itd . Mam jakiegoś pecha czy co ? Czemu to na przykład Joy nie mogła mi pomóc , tylko akurat Eddie.
- Skąd ty znasz Rufusa ? zapytał Eddie
- Nie znam go ! Wypisywał do mnie jakieś wiadomości że jestem wybraną i jakąś potomkinią i jak chce się dowiedzieć więcej to żebym przyszła na to spotkanie.
- Koniecznie musimy zrobić dziś spotkanie Sibuny .
- Wiem.
- Patricio , czy moglibyśmy zostać przyjaciółmi ?
Zdziwiło mnie pytanie Eddiego .
Zastanawiałam się długo , no i po prostu nie wiem . Z jednej strony serio mnie wkurza a z drugiej bardzo go lubię . Będę również żałować jeżeli powiem nie...
Przypomniało mi się również że on nawet nie chciał mi powiedzieć prawdy , gdy zapytałam o ten ich klub...
Myślał że może komuś to wygadam . Niby komu ? Po prostu mi nie ufał ...
- ... Dobra , jak chcesz. powiedział Eddie , po czym odszedł.
- Eddie , zaczekaj! Przecież nie powiedziałam nie!
- Ale dałaś mi to do zrozumienia...
- Ale ja się ... zgadzam.
- Serio ?
- Yhym .
Postanowiłam że dam mu jeszcze jedną szanse . Do końca życia bym żałowała gdybym odpowiedziała 'nie'.
Wtedy właśnie uświadomiłam sobie że Eddie coś dla mnie znaczy...
Po drodze Eddie opowiedział mi więcej o Sibunie.
***
Z perspektywy Mary
Gdy wyszłam ze szkoły poszłam prosto do kawiarni. Przy oknie siedział brunet z ślicznymi niebieskimi oczami , był to właśnie Nicholas.
- Heej . Długo czekałeś?
- Jakieś pięć minut . Już myślałem że nie przyjdziesz...
- No co ty , nie jestem taka.
- Co chcesz do picia ? To pójdę zamówić .
- Możesz mi wziąć gorącą czekoladę .
- To zaraz wracam.
...
- Już jestem . Proszę twoja czekolada.
- Dzięki , czekaj pójdę zapłacić.
- Już zapłaciłem.
- O to dzięki , już ci oddaje pieniądze .
- Nie chcę .
- Bierz.
- Nie.
- Ale jesteś uparty.
- Wiem.
- To ... kiedy zaczynamy ten projekt ?
- Jak dla mnie to możemy już dziś .
- Dobra.
- Wiesz coś na temat Egiptu ?
- Noo.
- To dobrze , bo ja jestem słaby z historii .
- Za to idzie ci dobrze z przyrody .
- Przyroda jest akurat bardzooo łatwa.
- No , z tym się zgodzę.
- Ale jednak najgorzej idzie mi z matematyki , mam ledwo tróje .
- Słabo ...ale w sumie to są jeszcze gorsi .Mam taką propozycję .
- Jaką?
- Co ty na to żebym ci trochę pomagała w nauce .
- Jeżeli tylko chcesz to możesz .
- Dobra , to zaczniemy już od jutra .
***
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jest 9 rozdział ♥ . Napisałam go kilka dni temu... miał się pokazać za 4 komentarze , a były tylko dwa ... Coraz mniej osób to czyta i nie wiem czy te pisanie ma sens ;/// . Teraz może więcej czasu poświęcę na pisanie bo mam bardzo dużo wolnego od szkoły , dziś był ostatni dzień . Mieliście już wigilie klasową ? Ja tak , ostatnią wigilie z moją klasą ;( ...Tak w ogóle zbliżają się święta ♥♥♥ . Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga na zimowy . Chciałabym wam życzyć zdrowych , spokojnych , wesołych świąt ;** .
~Patt.
~Patt.
Zajebiste! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb na nowy 18 odcinek. Licze na opinie bo to juz ostatnie czesci.
Dołaczysz do obserwatorów?
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/
ok :)
UsuńZapraszam na Odcinek 91 pt. ''Amber, wszystko w porządku? ''
OdpowiedzUsuńhttp://housee-of-anuubis.blogspot.com/2013/12/odcinek-91-by-amore-wiktoria.html +licze na szczerą opinię :D
Boskie!
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga! Dopiero niedawno go znalazłam ale przeczytałam wszystko ;***
zapraszam na początek
http://scenariuszebyynadzwyczajna.blogspot.com/
Wow MEGA *_*
OdpowiedzUsuńPokomentujesz http://ajakie.blogspot.com ?
Zapraszam na ostatnią [20] część historii "Stracone marzenia".
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2014/01/stracone-marzenia-szczesliwe.html
Liczę na opinię ^.^