Z perspektywy Nicholas'a
Był piątek wieczór. Siedziałem w pokoju , tak samo jak Alfie. Jerome gdzieś wyszedł .
Zaczęliśmy rozmawiać... :
-Wydaję mi się że tylko ty mnie tu polubiłeś...
A reszta nie. Może to dlatego że jestem nudny ?... sam zupełnie nie wiem dlaczego.
- Na pewno cię polubili , przecież jesteś fajny. Za to mnie nikt nie traktuje na poważnie ...
- Nikt...?
- Oprócz ciebie może trochee Ambs , no a reszta jak już no to bardzo rzadko.
- Ale ty jesteś lubiany .Ja mam o wiele gorzej.
- Po prostu cię tak dobrze jeszcze nie znają.
- Patricia jest tu nie wiele dłużej niż ja i już każdy ją polubił . Nawet ma chłopaka...
- Nie do końca chłopaka , to tylko wymysł Amber.
- Więc Patricia jest wolna?
- Raczej tak.
- Super , to znaczy aha...
- Czemu pytasz?
- Bo - nie wiem - tak po prostu.
- Aha...
- Alfie.Myślę że mi ufasz.
- Yhym.
- No więc , mógłbyś mi powiedzieć gdzie ty nocami wychodzisz?
- Ja? Wychodzę gdzieś ? Skąd...?!
- Alfie...
- Sorry , no wiesz ...
- Nie powiesz mi co nie?
- No ... nie mogę , obiecałem. Przykro mi.
- Okej.
- Ej , nie przejmuj się na pewno jak cię lepiej poznają to cię polubią.
- Może.
-Zaufaj mi.A tak w ogóle to chodźmy na kolację .Głodny jestem.
- Wiem ja też , zjadłbym naleśniki.
- O tak! Ja też , z czekoladą.
- Nawet mi nie mów.
***
Kolacja
Z perspektywy Amber
- Uwaga wszystkie dziewczyny! Robię zebranie w toalecie , teraz! To naprawdę ważne!
- Ach te babskie sprawy . Powiedział Jerome.
Po chwili w toalecie były już wszystkie dziewczyny.
- Co to za sprawa? zapytała Joy
- No więc jest piątek wieczór a żadna z nas pewnie nie ma planów ... więc wpadłam na pomysł aby zrobić ...Pidżama Party!!!
- No więc zgadzacie się ? Proszę będzie fajnie!!!
Nino ?
- Zgadzam.
Joy ?
- Noo... dobra... będę tego żałować...
- Nie będziesz! Patricio?
- Niech ci będzie .
- Hura. Maro?
- Zgadzam się!
- Jupi !!! No to zaraz po kolacji u mnie i Niny w pokoju.
***
- Kogo tam obgadywałyście? zapytał Jerome
- Nikogo , nie twój interes . powiedziała Joy
- Jejku... Robimy Pidżama Party! powiedziałam
- Super!!! Też jestem zaproszony? zapytał Alfie
- Alfie !!! Jak ty tak możesz!
- Co ? Tylko zapytałem. Widzisz... mówiłem ci Nicholas.
- Tak ale Alfie ... to jest babski wieczór... one będą -
- Tak Nicholas będziemy was obgadywać . powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Ej ! Tak nie można!
- Można.
Gdy wszystkie dziewczyny zjadły powiedziałam żebyśmy już poszły .
- Chodźmy dziewczyny.
Tak też zrobiły.
***
Z perspektywy Jeroma
-Ej ! Jak tylko zjemy kolacje to idziemy podsłuchiwać co nie?
- No jasne. powiedział Eddie
- Nie wydaję mi się czy to dobry pomysł... powiedział Fabian
- Fabian nie bądź takim nudziarzem. Może idź do pokoju i poczytaj książkę.
- Dobra pójdę ale tylko żeby udowodnić wam że nie jestem nudziarzem!
- Też idę. powiedział Nicholas
- Super , to chodźmy już.
- Jeszcze nie zjadłem. powiedział Alfie i po chwili napchał całe jedzenie naraz do buzi.
- Żeby Amber to teraz widziała... powiedział Nicholas
***
- Okej zaczynajmy dziewczyny.
- Ej a tak w ogóle to co ze spotkaniem?
- Jakim spotkaniem Nino?
- No si... no wiesz sisters...
- Przełożymy .
- Jakie spotkanie sisters? zapytała Mara
- No wiesz , spotykamy się ja i Nina i mówimy sobie różne rzeczy... coś jak Pidżama Party.
- Ciekawe... powiedziała Patricia.
- Dobra zaczynajmy. powiedziałam
- Najpierw zadajemy sobie pytania .
- Może zagramy w butelkę? zapytała Joy
- Dobry pomysł , niech ktoś da butelkę.
- Dzięki Nino , myślę że wiecie jak się gra - no więc ja kręcę - Patricia! - prawda czy wyzwanie?
- Prawda!
- Czy lubisz Eddie'go ? - ale słuchajcie , mamy odpowiadać szczerze.
- Noo tak - to znaczy no wiesz średnio!
- Yhym , wiem , wiem - dobrze - Pat - kręcisz.
Wypadło na Joy.
- Prawda czy wyzwanie?
- Prawda
- Czy to prawda że byłaś ostatnio na randce z Eddiem ... ?
- Yyy ... co to za pytanie? nie!
- Czemu masz takie podejrzenia? zapytała Mara.
- No bo... w nocy się przebudziłam i Joy nie było , a gdy wyszłam sprawdzić czy może gdzieś jesteś to spotkałam Eddie'go w kuchni.
- Pewnie byłam w łazience . Wiesz ja bardzo często chodzę to toalety...
Z perspektywy Patrici
- Tak , pewnie byłaś w toalecie...okej Joy kręcisz...
Bardzo mnie wkurzyła Joy , że skłamała. Przecież nie było jej ze 2 godziny!
- Mara! Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
- Co najbardziej podoba i nie podoba ci się w Jerome?
- No wiesz to mój chłopak więc ... Chyba włosy są takie cudowne ! A nie podoba mi się to że przesadza z tą odżywką do włosów , ma jakąś manie ...
- Okej , kręcisz.
- Amber ! Prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie!
- No więc , masz -umówić się na randkę z...
- Już się boję z kim... Maro oszczędź mnie!
- Z Alfiem!
- O nieee.
- Amber! Przecież to twój chłopak!
- No wieem... ale on jest taki nie poważny...
- No więc odpadasz?
- Nie , ja nie mogę odpaść! Ja muszę wygrać , zawsze wygrywam.Zrobię to ale jutro.
- Okej , kręcisz Amber.
Z perspektywy Amber
- Nina! No więc prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie!
- Otwórz drzwi i wykrzycz "Uwielbiam oglądać teletubisie , joł bejbe "
- Dobraa..
Gdy Nina otworzyła te drzwi , byłam bardzo , baaardzooooo zła!
Za drzwi stał Alfie , Nicholas , Jerome , Eddie , i na dodatek Fabian!
- Ale z Was podłe świnie! powiedziałam
- Zmusili mnie! wykrzyknął Fabian
- Sam chciałeś . powiedział Jerome
- Nie tłumaczcie już się...po prostu idźcie już sobie!
- Spoko. powiedział Jerome
***
Gdy chłopacy sobie poszli , kontynuowałyśmy imprezę.
__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
I jak ? Moim zdaniem taki w miarę , nie jest tragiczny... Długo pisałam jakoś ten rozdział . No ale były ... 2 komentarze więc nie miałam wyjścia innego niż dodać a raczej napisać rozdział . Wydaję mi się on bardzo długi . Kolejny rozdział pojawi się za kilka dni , no i muszą też być 2 komentarze ♥ .
Zapominam się podpisywać pod notkami xd...
~ Patt.